niedziela, 14 maja 2017

Tom Taylorson - wywiad



Tom Taylorson i mój kolejny wywiad!
Wybaczcie, że tak późno, jak zapewne wiecie z grupy Andromeda, wywiad czekał  od wtorku u mnie "w szufladzie" na przetłumaczenie 😞

Przyznam, że wywiad nie był łatwy do tłumaczenia 😉 ale spontaniczne odpowiedzi Toma bardzo mi się podobały. Enjoy!



Jak zaczęła się Twoja kariera aktora głosowego? Lubisz tę pracę?

Kocham to! Zaczęło się od zwyczajnego przesłuchania. Kiedyś miałem agenta - podrzucił mi zlecenie, a ja je zaklepałem. Żeby było śmieszniej – było dla gry video. Z czasem kiedy pracowałem jako „face actor” (przed kamerą, wieloetapowa praca) powoli znajdowałem coraz więcej argumentów na „tak“ dla zawodu aktora głosowego. To był moment, jakiś czas temu, w którym zacząłem to robić, a także uczyć innych. Nie oglądałem się za siebie.

Jak zareagowałeś na propozycję użyczenia głosu Scottowi?

Nie mogłem w to uwierzyć. Wróciłem na casting do którego się zgłosiłem (a zgłaszałem się do różnych roli w tym samym czasie) i zdałem sobie sprawę, że pozostałe osoby na przesłuchaniu mówią do postaci, którą miałem zagrać; stąd wiedziałem, że będzie głównym bohaterem.
Przez pewien czas nie mogłem w to uwierzyć. Teraz mi to pasuje.

Czy „sceny romansowe“ w Andromedzie były trudne do dubbingowania?

„Sceny kulminacyjne romansów“ nie były szczególnie trudne. Naprawdę, bo musisz bardzo rzetelnie dostosować się do tego, co zrobili ludzie od animacji i „motion capture”. Musisz dopasować dźwięki do ruchu w czasie, a to odbiera poczucie niezręczności. No, jego większość.  Nadal mnie to śmieszy. Mam nadzieję, że to nie brzmi zabawnie! :)

Co myślisz na temat Scotta?

Lubię jego postać, oczywiście. To było zabawne grać kogoś młodego i trochę naiwnego,  zazwyczaj jestem starszym panem :) Śmiesznie jest też wcielić się czasem w młodszego siebie, skomplikowane relacje i inne odkrywcze okresy. W tym samym czasie zostajesz kosmicznym żołnierzem tu i tam. Scott wielokrotnie miał w sobie coś z moich ulubionych postaci z innych produkcji sci-fi (jak Gwiezdne Wojny czy Firefly), fajnie było coś stworzyć czerpiąc z tych pomysłów.


Jakie to uczucie pracować dla Bioware?

Najlepsza rzecz! Myślę że zaczynam „łapać“ jak oni pracują i czego szukają w postaciach i/lub aktorach którzy grają postacie. To upraszcza pracę. Nie szczególnie ułatwia ale upraszcza. Z wielkim poczuciem humoru. Świetnie się bawiłem pracując z tamtą ekipą. 

Co chcesz przekazać swoim fanom?

Dziękuję za wasze fanostwo. Byłem aktorem głosowym przez jakiś czas, a teraz wynurzyłem się „znikąd” i nagle pojawili się ludzie, którzy mówią, że podoba im się gra i/albo mój udział w tym - to wspaniałe. I chciałbym wszystkim za to podziękować. Społeczność Mass Effect jest bardzo miła, to bardzo mili ludzie. Ale najważniejsze – dziękuję że graliście w Mass Effect Andromeda!









Za pomoc w tłumaczeniu i wsparcie dziękuję Lomci, Carvenowi i Evence :)



3 komentarze: